Wycieczka do Torunia klas 3 ac

27 maja – Wielkopolska
27 maja uczniowie klasy 3a i 3c pod opieką swoich wychowawców: p. Sławomira Olejnika i p. Magdaleny Mamij oraz nauczycielki fizyki – p. Justyny Zarazińskiej wyruszyli na trzydniową (ostatnią w gimnazjum 🙁 )wycieczkę.
Wizyta w muzeum wybitnego pisarza i podróżnika Arkadego Fiedlera w Puszczykowie otworzyła listę zabytków zaplanowanych do zwiedzania. Obejrzeliśmy dom rodzinny Fiedlerów, oryginalne eksponaty z Ameryki Północnej i Południowej, Afryki i Azji – przywiezione z licznych podróży przez Arkadego Fiedlera oraz jego synów, wśród nich m.in.: maski obrzędowe, kolekcję tropikalnych motyli oraz ptaszniki i skorpiony. Następnie weszliśmy do piramidy (zbudowanej na wzór piramidy Cheopsa), która jest dokładnie 23 razy mniejsza od tej antycznej. Z Cheopsa zaczerpnięto złote proporcje oraz te same kąty nachylenia ścian i ten sam wymóg ustawienia ich zgodnie z kierunkami świata.
W znajdującym się dokoła domu Ogrodzie Kultur i Tolerancji obejrzeliśmy replikę legendarnego żaglowca Krzysztofa Kolumba w skali 1:1. W 2008 roku Santa Maria została symbolicznie „zwodowana” przez Krzysztofa Kolumba, księcia de Veragua, potomka w linii prostej słynnego odkrywcy.
Następnie udaliśmy się do zamku w Kórniku, który jest zabytkową rezydencją historycznych rodów Górków i Działyńskich. Usłyszeliśmy także legendę o Białej Damie. Podziwialiśmy bogato zdobione drewniane podłogi, odrzwia, sufity, meble różnych stylów i epok, militaria, wyroby rzemiosła artystycznego z porcelany i srebra oraz obrazy.
Stamtąd udaliśmy się do Ostrowa Lednickiego – jednej z pięciu wysp na jeziorze Lednica. Za panowania Mieszka I i Bolesława Chrobrego była jednym z głównych ośrodków obronnych i administracyjnych Polski. Obejrzeliśmy preromańskie budynki pałacowo-sakralne oraz relikty kamiennej architektury w Muzeum Pierwszych Piastów.
Około 18.30 przybyliśmy do ośrodka „Roma” w Ostrówcach. Polecamy!!!
Po zjedzeniu kolacji wszyscy aktywnie spędzaliśmy czas na świeżym powietrzu. Uczniowie klasy 3c w towarzyskim meczu piłki nożnej pokonali drużynę 3a. Spotkanie zakończyło się wynikiem 7:4. Królem strzelców został Maksymilian Czerwik (3c), który aż cztery razy umieścił piłkę w bramce przeciwnika.
Atrakcją wieczoru była jednak niespodziewana wizyta bajkowych postaci. Uczniowie wykazali się dużym poczuciem humoru J Dziękujemy dwóm Zuziom, Olkowi, Bartkowi, Patrycji, Gosi, Kacprowi i Michałowi R. za oryginalne „piżamki”. Wszystkich zainteresowanych odsyłamy do galerii J
28 maja – Toruń
Cały dzień spędziliśmy w mieście Mikołaja Kopernika – Toruniu. Podziwialiśmy m.in.: ruiny zamku krzyżackiego, katedrę i kościół NMP. Niektórzy sprawdzali „czystość swoich sumień” przy krzywej wieży. Okazało się, że (jak głosi legenda) na wycieczkę pojechali sami grzesznicy 🙂 Po obiedzie udaliśmy się do planetarium. Zostaliśmy zabrani na wycieczkę po kosmosie. Niektórzy, zmęczeni oczywiście napiętym programem wycieczki i szybkim tempem zwiedzania :D, wpadli w objęcia Morfeusz (czytaj: zasnęli – Pani od fizyki razem z nimi :D). Następnie przeszliśmy uliczką, przy której znajduje się Muzeum Kopernika, w kierunku schronu przeciwlotniczego, gdzie przeżyliśmy chwile grozy (głównie dziewczęta).
W drodze do autokaru zatrzymaliśmy się w sklepie z piernikami, bowiem – jak głosi legenda – od samego początku istnienia miasta Toruń słynął z wypieku najlepszych pierników, gdyż mieszkało w nim wielu mistrzów piekarskich i prześcigali się oni w wyrobie tych smakołyków. W związku z tym prawie każdy uczestnik wycieczki przywiózł do Głogowa chociaż paczkę pierników 😀
Wieczorem znów spędzaliśmy aktywnie czas. Graliśmy w piłkę nożną i w siatkówkę oraz spacerowaliśmy nad jeziorem.
29maja – spływ kajakowy – (a tu się działo; ach, działo…)
O 6.30 pobudka (brrrrrrr)!
Po śniadaniu udaliśmy się do przepięknego pałacu w Lubostroniu, który jest perełką klasycyzmu, a w XIX wieku był miejscem myśli patriotycznej i życia narodowego. Najwięcej wrażeń dostarczył nam jednak spływ kajakowy Notecią na trasie Pturek – Lubostroń – Łabiszyn J Płynęliśmy bez przerwy 3,5 godziny! To dla amatorów naprawdę wyczyn!
Z 7 km zrobiło się nagle 13 km (a dla tych płynących od lewego do prawego brzegu chyba 20km). Jednak… co nas nie zabije, to nas wzmocni! Dlatego (zainteresowani wiedzą, o co chodzi):
– mina Maćka bezcenna,
– walka Jacka i Grzesia na rzece – na miarę literackiego bohatera, Santiago,
– mistrzostwo Kuby i Marcina W. – bazapelacyjne,
– starania Michała R. i Maćka o piątkę z j.polskiego – pomyślne,
– kąpiel Martyny i Gosi „w porcie” – w pełni zrozumiała,
– wykonanie „tratwy” przez wszystkich kajakarzy – mistrzowskie,
– pokonanie trasy (w dosłownym tego słowa znaczeniu) przez wszystkich uczestników spływu – na miarę złotego medalu
Zatem: KIEDY KOLEJNY SPŁYW???
Ostatnim punktem programu było ognisko. Po zjedzeniu kiełbasek wsiedliśmy do autobusu i (ze smutkiem spowodowanym końcem wycieczki) ruszyliśmy w kierunku Głogowa…
A tu od poniedziałku powrót do szarej codzienności ….
Pozdrawiamy wszystkich 😀